Przejdź do treści

Astro + Obsidian, czyli jak ogarnąć szybki i raczej prosty setup pod blogowanie

Opublikowano:3 min

Dlaczego Astro i Obsidian są dobre jak Asterix i Obelix

Ja wiem, kiedy słyszysz o kolejnym rewolucyjnym frameworku hulającym na JavaScripcie, masz ochotę strzelić do siebie z łuku. Ale słuchaj, jeśli jeszcze nie miałeś okazji sprawdzić Astro, to daj mu szansę!

Na potrzeby tego wpisu wystarczy nam jedynie informacja, że Astro jest świetne w dostarczaniu wzorowo zoptymalizowanych produktów cyfrowych (oh ą ę, lepiej brzmi niż stronki internetowe, no co) z obsługą formatu Markdown out of the box.

Krótko – jak chcesz tworzyć content pisany w necie (w Markdownie), to sprawdź Astro.

A jak chcesz pisać, ale niekoniecznie w necie, to używasz Obsidiana – proste.

Czym jest Obsidian i dlaczego jest super, piszę tutaj. Na teraz wystarczy Ci informacja, że w swojej bazowej wersji jest to tylko i aż świetny klient do plików w formacie Markdown.

Piszę w bazowej wersji, bo naturalnie jest pierdyliard różnych wtyczek i możesz sobie zrobić drugie Notion, jak chcesz. No ale po co.

Problem albo i nieproblem

W zasadzie jeśli nie przeszkadza Ci pisanie tekstu z poziomu edytora kodu, to możesz zamknąć przeglądarkę, wyłączyć kompa, wziąć sok żurawinowy i odjechać na deskorolce w stronę zachodzącego słońca.

Ale jeśli tak bardzo kochasz prostotę i wygodę Obsidiana, jak ja, i chciałbyś oszczędzić sobie ręcznego kopiowania tekstu do projektu Astro, to zapraszam do krótkiej, acz treściwej lektury.

Dostań się do Astro przez Obsidiana

Najprostszym sposobem, żeby zacząć pracować z treścią w projekcie Astro z poziomu Obsidiana, jest po prostu utworzenie nowego Vaulta (celowo nie rozpisuję się na temat podstaw Obsidiana, wierzę, że ogarniesz sam) i jako lokalizację wskazanie folderu content z projektu Astro.

Jeśli w swoim projekcie Astro używasz rozszerzonego formatu Markdown, czyli plików z rozszerzeniem .mdx, to konieczne jest dodanie wtyczki, która umożliwi ich odczyt. Obsidian natywnie wspiera standardowy format .md. Instalujesz plugin mdx as md i po problemie.

Jeśli jednak masz już trochę rzeczy w swojej bieżącej przestrzeni i niespecjalnie chce Ci się tworzyć nową, to z pomocą przychodzi symlink (Linux, MacOS) albo mklink (Windows), czyli taki cyfrowy kierunkowskaz.

Tworzenie symlinka

Staram się nie używać Windowsa, więc dalej pociągnę przykład z symlinkiem.

Taki zabietg to jednolinijkowa komenda. Najprościej będzie jak uruchomisz ją z poziomu folderu w Obsidianie, do którego chcesz zaciągnąć content z Astro.

Czyli:

  1. Z poziomu terminala wchodzisz do wybranego folderu Obsidiana
  2. Wpisujesz ln -s i jako pierwszy argument podajesz ścieżkę contentu Astro, a jako drugi nazwę symlinka. Czyli: ln -s <ścieżka do folderu z artykułami Astro> <nazwa symlinka>

Przykład: ln -s /Users/filipchrapek/Desktop/dev/filipchrapek.pl/src/content content

I w zasadzie tyle, content Astro powinien pojawić się w Obsidianie. Nice job!

Jeśli nie widzisz treści z Astro, to upewnij się czy na pewno masz dobre ścieżki, czy nie ma literówek, niepotrzebnych slashy etc.